Tenisowa wojna hybrydowa

Bądźmy szczerzy, należy ten finał potraktować tak, jak traktuje go białoruska i rosyjska propaganda. Jest to istotny fragment wojny hybrydowej, jaką toczymy z putinowcami, a właściwie oni toczą z nami.

Odkąd ten pan jest u władzy. Zwłaszcza teraz, gdy WTA i ATP dały mu się przekupić. Popatrzcie na listy zawodników i zawodniczek najbliższego turnieju 1000 w Rzymie.

RZYM WTA 1000 – OD 8 MAJA (CLAY)

Turniej główny: ŚWIĄTEK, Sabalenka (Białoruś), Pegula, Jabeur, C. Garcia, Gauff, Rybakina, Kasatkina (Federacja rosyjska), Sakkari, Krejcikova, V. Kudermetova (FR), Haddad Maia, Samsonova (B), Azarenka(B), Kar. Pliskova, Alexandrova (FR), LINETTE, Trevisan, Keys, Ostapenko, Vekic, Potapova(FR), Q. Zheng, Andreescu, E. Mertens, Teichmann, Badosa, Martic, Pera, Bouzkova, Kalinina, Begu, Kostyuk, S. Rogers, Cirstea, Lin Zhu, Giorgi, Gracheva(FR), Putintseva, Sasnovich, Stephens, L. Fernandez, Cocciaretto, Muchova, Noskova, Xiyu Wang, Parks, C. Liu, L. Davis, A. Bogdan, L. Fruhvirtova, Xinyu Wang, Sherif, Kalinskaya(FR), Blinkova(FR), Kanepi, Niemeier, Paolini, McNally, Kontaveit, Cornet, T. Maria, Tsurenko, Kovinic, Volynets, Zanevska, Bucsa, Grabher, Vondrousova(FR), Svitolina(FR), Pavlyuchenkova(FR), Podoroska, Strycova, Tig, Bronzetti, Parrizas Diaz, Stefanini (WC), Errani (WC), N. Brancaccio (WC), Rosatello (WC), Paoletti (WC), Cherubini (WC), Pigato (WC). co daje 13 zawodniczek bez flagi z pierwszej 50tki

Wycofały się: Kvitova, Bencic, S. Zhang, Collins, Siniakova, Anisimova, Raducanu, Peterson, Kenin.


33% stawki, to tenisiści i tenisistki z Federacji Rosji i Białorusi. Czy decyzja władz zawodowego tenisa była przemyślana, z pewnością tak, bo nikt nie wyrzeka się dobrowolnie 33% dochodów, ot tak. Federacja Rosyjska dostała za skorumpowanie WTA i ATP dodatkową bron propagandową do reki.

Jedna spanikowana Ukrainka panicznie się bała orgiastycznych wrzasków Sabalenki, wiec oddala mecz walkowerem, na co Aryna strzeliła żółtego focha oznajmiając na Tik toku, ze czuje się źle nawet we wspólnej szatni z zawodniczkami ukraińskimi, poparła ja Azarenka i to był „o jeden most za daleko” w tej gali prowokacji, bo Azarenka to przecież Rada Zawodnicza WTA. Od razu wydarły się Czeszki: Kvitova i Krajcikova, ze co to jest, by jakby nie liczyć mniejszość (33%) terroryzowała większość Touru, włączyła się w to jeszcze nasza najmłodsza, tez pyskata Swiątek. Nie wiadomo, jak to by się skończyło, gdyby nie usłużna idiotka, niejaka Potapova, zawodniczka rosyjska, która zaczęła paradować na trybunach Indian Wells w t-shirt Spartaka Moskwa. Tego już było za wiele nawet dla spolegliwych władz WTA, które najpierw ukarały idiotkę, a potem zagroziły sankcjami reszcie rozgadanych bab, a potem tour wylądował w Stuttgarcie. I gdy wydawało się, ze już wszyscy pogodzili się z niełatwymi faktami i zaakceptowali układy na arenę wtupała ponownie z zawodzeniem stada przerażonych słoni elefantyna Sabalenka, która po finałowym przegranym meczu usiłowała (niby żartem) wybić szybę w nowiutkim, będącym jedną z nagród Porsche, nie jej Porsche. Dowcip ciężki, jak i prowokacja grubymi nićmi szyta ponieważ dalej brnąc w faux-pas Sabalenka zasugerowała organizatorom turnieju w Stuttgarcie, ze gdyby w roku przyszłym znowu przegrała ze Swiątek w finale, to fabryka samochodów powinna jej ufundować takie specjalne Porsche pocieszenia, ma baba tupet jednym słowem.

I tak dobrnęliśmy do Madrytu i gdy wydawało się, ze to już koniec putinowskich jasełek, na korcie numer siedem wylądował cichcem desant specnazu i podrzucił … aniołka. Aniołkiem okazała się piętnastoletnia Baby-Girl nazwiskiem Andreeva, która oprócz paru znanych zawodniczek posłała na zieloną trawkę nasza Magde Linette, kobietę lat 32 z ambicjami w zakresie finansowo-punktowym, które uleciały w przestrzeń międzynarodową razem te specnazem w trzeciej rundzie turnieju. Andreeva awansowała do grona faworytek fortuny, ale w następnej rundzie zatupała ją Sabalenka. Putin się wściekł i podobno chciał Łukaszenkę poszczuć psami, bo cala intryga ze skompromitowaniem Swiątek, jako liderki WTA poszła na szczaw, przez te „dziewuchę z sowchozu”, jak określił Aryne umiłowany przywódca

Czy sama Iga by powstrzymała ten hybrydowy atak Andreevy? Na pewno tak, ale kompromitacja, trochę przypadkowa Linette z rosyjską juniorką, to za mało dla Władimira Wladimirowicza. Jeszcze będzie okazja to powtórzyć .

Na razie Iga dziś wieczorem, w finale turnieju w Madrycie rozsmaruje wyjącą Aryne, ku radości większości. Amen

RobertzJamajki

5 Comments

  1. Takie wypadanie z rozgrywki i za chwilę zaczynanie od nowa i od nowa wymaga ogromniej odporności i determinacji żeby grać

    Polubienie

Dodaj komentarz